„Trudny czas dojrzewania”
Louise Hayes i Joseph Ciarrochi
Recenzja książki:
Hayes, L., Ciarrochi, J. (2019). TRUDNY CZAS DOJRZEWANIA. Jak pomóc nastolatkom radzić sobie z emocjami, osiągać cele i budować więzi, stosując terapię akceptacji i zaangażowania oraz psychologię pozytywną. Sopot: GWP.
Autor: Jakub Szymański
Recenzja
Dla czytelników i czytelniczek zaznajomionych z kontekstualnym behawioryzmem nie będzie pewnie zaskoczeniem, że zacznę od znaczenia przyjmowania perspektywy. Jeśli spojrzymy na dojrzewanie jak na “trudny czas” – na czym skupi się nasza uwaga? Na tym wszystkim co psycholog, nauczyciel, czy rodzic myśli o młodzieży w kontekście problemów, które osoby w tym wieku przeżywają. Na trudach poszukiwania własnej tożsamości, konfliktach z rodzicami i dorosłymi ogólnie, na niebezpiecznym kontakcie z używkami itd. Ta książka nie jest o tym jak się tego pozbyć. Rzuca ona światło na dojrzewanie przede wszystkim jako na intensywny czas wzrastania, którego trudności są naturalną częścią. Przyjmuje normalizującą perspektywę na wiele zachowań, które w świecie dorosłych mogą być niezrozumiałe, śmieszne, dziwaczne, czasem może nawet głupie. Ta zmiana perspektywy stanowi na pewno wyzwanie dla każdego dorosłego pracującego z młodzieżą. Ale dopiero wtedy otwiera się drzwi do świata nastolatków, który nie jest aż tak różny od świata dorosłych, a jednak nie taki sam. “Trudny czas dojrzewania” stara się te drzwi uchylić i robi to bardzo skutecznie.
Na czym polega model DNA-V?
DNA-V jest podejściem psychoterapeutycznym, które zakorzenione jest w kontekstualizmie funkcjonalnym. Jest to gałąź behawioryzmu, która kieruje uwagę na kontekst danego działania wliczając w to również wszystko, co dzieje się wewnątrz nas.
DNA-V włącza w to spojrzenie również odkrycia psychologii pozytywnej oraz behawioralną perspektywę ewolucyjną.
W największym skrócie model ten rozwija kompetencje, które nazwane są przez autorów Administratorem (umysł/myślenie), Odkrywcą (umiejętność próbowania nowych rzeczy i podejmowania wyzwań) oraz Nawigatorem (uważność, bycie tu i teraz). Po tych obszarach pomaga nam poruszać się kompas, którym są wartości.
Podobnie jak ACT, DNA-V jest podejściem transdiagnostycznym, a więc nie skupiającym się na wąskiej wiązce zaburzeń, a raczej na procesach, które za nimi stoją. Akcent postawiony jednak jest na to jak wspierać w cierpieniu, a nie na diagnozowanie co jest przejawem psychopatologii, a co nie.
Dla kogo jest ta książka?
Przede wszystkim jest dla szeroko pojętej społeczności osób pracujących z młodzieżą. Nie jest absolutnie zarezerwowana dla psychologów i terapeutów. Stanowi ona wspaniałe wprowadzenie do kontekstualnego patrzenia na funkcjonowanie młodzieży i uzupełnia ją o wiedzę z zakresu psychologii rozwoju człowieka i psychologii pozytywnej. Książka wolna jest od żargonu psychologicznego oraz skomplikowanych pojęć używanych w funkcjonalnym kontekstualizmie. To trudna sztuka, aby godzić w tekście naukowość podejścia i przystępność języka – Louise Hayes i Josephowi Ciarrochiemu wychodzi to znakomicie.
Wiele narzędzi w niej zawartych mogłoby być z powodzeniem wykorzystanych na lekcjach wychowawczych, obozach integracyjnych, treningach grupowych dla młodzieży, a nawet obozach harcerskich. Dotyczy to szczególnie ćwiczeń odkrywających mocne strony i wartości młodych osób.
Uważam natomiast, że nie jest to lektura obowiązkowa dla rodziców nastolatków. Rodzice zazwyczaj oczekują konkretnych wskazówek i porad odnoszących się do określonych problemów. Co robić, a czego nie robić. Tutaj raczej tego nie znajdą. Co nie oznacza, że “Trudny czas dojrzewania” pozbawiony jest treści, które mogłyby być dla rodzica przydatne. Konkretnym narzędziem mogłyby być tzw. “Karty rozmowy” jako inspiracje do pogłębienia relacji z dzieckiem poprzez angażujący głębsze refleksje temat lub pytania zachęcające do otwarcia się. Rodzic znalazłby też ogólną wiedzę o psychologii rozwoju człowieka, która zwraca uwagę na ważkość poszukiwania, eksperymentowania, częstych zmian i – finalnie – separowania się od rodziców, by stać się samodzielną jednostką.
Książka, mimo możliwości szerokiego zastosowania jej treści w pracy z młodzieżą, napisana została jednak z myślą o terapii. Dostajemy w niej kompletny schemat budowania konceptualizacji DNA-V jak i inne narzędzia, które wydają się zarezerwowane dla pracy terapeutycznej. To właśnie w kontekście terapeutycznym mamy najlepsze warunki – choćby ze względu na ilość czasu spędzonego z młodą osobą – aby wykorzystać potencjał tego podręcznika w pełni.
Moje jasne punkty
Najmocniejszą stroną “Trudnego czasu dojrzewania” jest niewątpliwie ilość narzędzi w niej zawartych – od materiałów graficznych, przez przykładowe zadania domowe (mój faworyt to “Moja podróż w poszukiwaniu wartości”), po przykładowe dialogi modelujące wykorzystanie modelu DNA-V i roli terapeuty w nim.
Inną bardzo istotną zaletą tego podręcznika jest postawienie przez autorów silnego akcentu na to, aby terapia DNA-V była dla młodzieży atrakcyjna i przystępna. A może raczej – dostosowana do pracy z młodzieżą. Od pierwszych stron wiadomo, że to nie jest terapia opierająca się jedynie na statycznej rozmowie – angażujemy w nią całą młodą osobę.
Podręcznik czerpie również z praktyk współczucia, tutaj traktując je przede wszystkim jako elastyczne spojrzenie na koncepcje Ja.
Podsumowanie
Model DNA-V jednocześnie i jest, i nie jest ACTem dla młodzieży. Z jednej strony czerpie całymi garściami z funkcjonalnego kontekstualizmu i terapii ACT, z drugiej jednak wprowadza nową jakość w pracę z młodymi osobami wskazując na istotne różnice. Przykładem jest choćby Odkrywca, którego łatwo pomylić z zaangażowanym działaniem połączonym z wartościami. Tymczasem jest to bardziej ewolucyjnie rozumiany repertuar behawioralny związany z selekcją i wariancją w poszukiwaniu nowości, ekscytacji i ryzyka. To nie zawsze prowadzi nas ku wartościom – czasem wręcz przeciwnie.
Między innymi dlatego traktowanie DNA-V jako ACTu dla młodzieży uważam za zbyt daleko idące uproszczenie.
Podręcznik ten ratuje mniej doświadczonych w pracy z młodzieżą terapeutów przed wpadnięciem w pułapkę stosowania w niezmienionej formie “dorosłych” metod w pracy z młodzieżą. Hayes i Ciarrochi podeszli do tego wyzwania elastycznie – wzięli dobrze przebadany i skuteczny nurt pracy terapeutycznej i dostosowali go do szeroko rozumianego kontekstu jakim jest dojrzewanie. Szeroko, ponieważ podręcznik uwzględnia zmienne biologiczne, społeczne, kulturowe i ewolucyjne.
Dla mnie osobiście książka ta okazała się niezbędnikiem w pracy z młodzieżą i sięgam po nią kilka razy w tygodniu szukając inspiracji i oparcia. Co więcej – część zawartych w niej narzędzi wykorzystuję pracując z dorosłymi, a to świadczy o uniwersalności modelu DNA-V.
Zastrzeżenia, które mam, to momentami zbyt dosłowne tłumaczenie oraz (przynajmniej na ten moment) brak polskojęzycznej strony, z której byłaby możliwość ściągnięcia czystych arkuszy do pracy – czegoś, z czego korzystać mogą nasi anglojęzyczni koledzy i koleżanki po fachu na stronie thrivingadolescent.com. Poza tymi kwestiami – z całego serca “Trudny czas dojrzewania” polecam.